środa, 26 marca 2014

[327] 30 grudnia 2013

Ja: rwie mnie ten staw dziś, chyba jednak złamałam palec .... o matko, o matko...
B: co?!
Ja: ale zsiniał! zobacz tylko.... a nie... czekaj, druga ręka bardziej sina.. co jest? aha... jagody...

[326] 29 grudnia 2013

Znaleziony na ziemi kawałek płatka ryżowego jest zdatny do spożycia nawet w trzecim dniu leżenia pod fotelem. Dziękuję Ci, Starsza Siostro, że go dla mnie przechowałaś w miejscu niewidocznym dla rodziców!

Klara

[325] 27 grudnia 2013

Ja: no ale co, zaniepokoiło Cię, że mówiłam o trzecim?
B: że mówiłaś - nie; ale że w ogóle o tym myślisz - bardzo, to tak jak byś myślała o samobójstwie na przykład

[324] 24 grudnia 2013

Tato: scisz! nie mozemy porozmawiac
Ja: nie moge, Furby chce tanczyc
B: scisz...
Mama: Furby mowi, ze jest za glosno, prosze panstwa, prosze ciszej rozmawiac!

[323] 19 grudnia 2013

Oznaka zbyt dlugiego balaganu w domu:

B: czesc, co slychac?
Ja: a wlasnie ubieram mala i wychodzimy
B: gdzie wychodzicie? to nikt do nas dzis nie przychodzi?
Ja: nieee... ?
B: wstalem rano, czysto... salon czysty, kuchnia czysta... mysle sobie: goscie; no to jeszcze kartony przed praca sprzatnalem, smieci wyrzucilem, gazety swoje zabralem...

[322] 18 grudnia 2013

Oznaka permanentnego bałaganu w domu? Proszę:
Ja: Ninko, zabierz swoje zabawki na górę
Nin: dlaczego?
Ja: bo będę sprzątać
Nin: dla kogo?

[321] 18 grudnia 2013

Juz wiem co bede robic w wakacje. Bede wisiec na telefonie uparcie wyberajac nr pana od zajec tanecznych starszej a gdy odbierze, bede mu do z...gania puszczac "ona tu jest i tanczy dla mnie", tak samo, jak moje dziecko w kolko cwiczy w domu walkujac jedna piosenke "bo do niej tanczymy". O.

[320] 16 grudnia 2013

Moje starsze dziecko maluje.. niedziele. To pomaranczowy okrag z czarnymi szprychami, wypelniony rowniez pomanczowym kolorem.
Sobota zas jest niebieska gruba kreska.
Piatku nie namaluje, bo "piatek mi wyglada na bialo"
Ciekawe

[319] 14 grudnia 2013

B: serio już myślałem, że może chcesz 3 paczki m&msów
Ja: no przecież napisałam "paczki 3 mmmmmmmm" co miało oznaczać "pychota" bo nie miałam "ą", myślałam że się domyślisz, to proste jest, ja bym się domyśliła, że chodzi o coś dobrego
B: trzeba było napisać "ponczki"
Ja: to byś mi wypominał że byki robię
B: tak, ale miałabyś pączki, a tak to się zastanawiałem czy przypadkiem to nie wylew, że chciałaś coś napisać "na em" ale nie mogłaś

[318] 13 grudnia 2013

N: zobacz, to dla mnie, tata mi pozwolił
Ja: pudełko? znowu zbierasz śmieci?
N: ta

[317] 11 grudnia 2013

Ja: bardzo ładnie ale "o" powinno być oddzielnie, bo inaczej będzie "książkao"
N: to ja tu kreskę postawię i oddzielę
Ja: mądrze, kto Cię tego nauczył?
N: nikt, tak myślę, ja sama, mam mózg

[316] 04 grudnia 2013

Ja, patrząc na Ninę, zwracam się do B: a myjesz jej twarz mydłem?
B: nieeee, po co? - pewnie, że myję
Ja: dziwne, od 2 dni jest tak samo pomazana na twarzy
B: po prostu w stół rąbnęła czołem

[315] 02 grudnia 2013

B: czyli jutro spróbuję jak smakują pulpety Twojej roboty, wow, nigdy nie jadłem Twoich pulpetów
Ja: ja też nie

[ps: wyszły wyśmienite , aż się nie spodziewałam]

[314] 25 listopada 2013

Ninka karmi dziadka własnoręcznie zmiksowanymi sałatkami, kolejno przesolonymi, prze-pieprzonymi. W międzyczasie podaje dziadkowi papierową torebkę, gdy ten nie jest w stanie przełknąć
Ja: to jest kara za budzenie mi dziecka
N: no właśnie, widzisz jak to jest? jedz

[313] 18 listopada 2013

N: mamo! Klara ulała!
B: to ją wytrzyj
N: ojcze! nie mów mi takich rzeczy!

[312] 13 listopada 2013

Powiedz dziecku, ze jesli nie sprzatnie - zbierzesz wszystko co znajdziesz na podlodze i wyrzucisz do smieci.
Po godzinie szuflady byly pelne zabawek a podloga pelna smieci. Nie wyrzuci, po co, przeciez powiedzialam ze co bedzie na podlodze to ja wyrzuce, nie? No... musze zmienic sposob myslenia

[311] 12 listopada 2013

N: boli mnie gardlo
Ja: mam tu cos na gardlo
N: mietowy? bleeeee
Ja: ale to magiczny cukierek, gardlo przestanie bolec, zobaczysz
[po 5 minutach]
Ja: i jak tam cukierek?
N: instaluje sie

[310] 09 listopada 2013

Ja: jak ma na imie pan od tancow?
N: pan Lukasz? nie wiem...
Ja: no, to ma na imie Lukasz.
N: nie wiem jak ma na imie, on tak nie ma na imie
Ja: jak to nie? Lukasz to imie wlasnie.
N: nie
Ja: a co?
N: nazwa

[309] 07 listopada 2013

B: co tak smierdzi?
Ja: akutol, bo plastra nie moge znalezc, zacielam sie; smierdzi octowo, mocno, dlatego psikalam na zewnatrz
B: uhm... kojarzy mi sie z klejem do modeli, nawet lubilem ten zapach
N: oooooo, a co tu tak pachnie? slicznie pachnie!

[308] 07 listopada 2013

Ja: a Ty Ninko co o mnie myslisz? Powiedz, nie obraze sie
N: Ty jestes jakos tak dziwna
Ja: a czemu jestem dziwna?
N: bo dziwnie mowisz i robisz dziwne miny... i dziwna bizuterie robisz

[307] 06 listopada 2013

N: mamo mamo, jestem samolubem, Klara placze a ja ide sie bawic do swojego pokoju!
...

[306] 28 października 2013

Wczorajsza wichura niemalże przemieściła naszą 150-cio kilową trampolinę. Zatrzymała ją siatka. W efekcie mąż dziś wieczorem poszedł rozebrać sprzęt, tym bardziej, że na jutro zapowiadają kolejną wichurę. Wrócił. Siatka zdjęta a ten stoi przed lustrem, stoi i stoi.
Patrz - mówi. Patrzę. Dwie górne jedynki ukruszone.
Ja: matko kochana, wiem że mocne węzły zrobiłam ale nie musiałeś zębami
B: węzły rozplątywałem rękami, w zębach to ja tylko latarkę trzymałem

[305] 27 października 2013

Ja: i co o tym myslisz?
B: nic. u mnie nie lubia ludzi ktorzy tak robia
Ja: ale to legalne przeciez
B: ale takich sie nie lubi
Ja: i tak Cie tam malo kto lubi
B: w sumie... prawda.. podoba mi sie ten pomysl

[304] 25 października 2013

Budze sie o 6:30, Klarcik juz zwarta i gotowa. Rozgladam sie - pusto, cicho. Biore Klarcika i kieruje swe kroki wprost do lazienki. Zastaje tam malza.
Ja, na wpol spiaco:miales Nine budzic rano, zeby do mnie przyszla gdyby nie wstala w nocy, znow bedzie plakac ze sie nie pozegnala
B: no pfesiesz ofuciuem - rzecze ze szczoteczką do zębów w paszczy
Ja: no co Ty mówisz - rzucam i ide do jej pokoju... zonk.. pusto... nie wierze
Wchodze z powrotem do sypialni, nic nie widze. Obchodze lozko, szukam czlowieka metr szesnascie, obled! Patrze, a w rogu lozka lezy cos zwiniete w klebek, pod koldra... i patrzy na mnie trzezwym wzrokiem. I zaciesza

[303] 22 października 2013

N: Klara, teraz siusiasz do pieluszki ale pozniej bedziesz robic do nocniczka az w koncu do kibelka, tak jak ja, ja zawsze bede juz robic siku do kibelka... oprocz w niebie
Ja: a w niebie jak bedziesz robic?
N: na chmurke!

[302] 17 października 2013

Ja: Nina, jeśli coś do Ciebie mówię to spójrz proszę
B: na mamę patrz a nie na monitor
N: to gdzie mam patrzeć? mam dwa oczy a nie siedemnaście ani milion ani sto, nie mogę patrzeć i tu i tam!
[foch]

[301] 14 października 2013

Poszłam nabyć buty zimowe dla starszej. Ze starszą oczywiście. I z młodszą - oraz z pomocnikiem, czyli pchaczem wózka [w tej roli wyśmienicie sprawdził się B - też: oczywiście].
Sklep Bartek. Urocza pani w ciężko_stwierdzić_jakim wieku, bo na oko to starsza ode mnie ale intuicja podpowiadała mi, że młodsza tylko źle "zrobiona". Z pewnością niezadowolona z pracy a być może i z życia.
Ja: szukam butów, które nie przemokną
Pani: te tutaj
[cena nie najniższa]
Ja, "obczytana" już w necie na temat nieuznawania reklamacji przez producentów w przypadku przemakania butów nieprzemakalnych z tzw. membraną, pytam: jeśli buty przemokną, to czy reklamacja zostanie uznana?
P: nie przemokną
Ja: a jeśli przemokną?
Pani unosi brew: PROSZĘ PANI [zdaje się mówić właśnie tak, wyraźnie i wielką literą, powstrzymując agresję, niestety nie powstrzymując się przed byciem niemiłą] - my dajemy gwarancję, proszę pani, gwarancję, że na 100% nie przemokną, rozumie pani?
Ja: rozumiem, że na tym polega gwarancja, że mogę reklamować gdy przemokną i reklamacja zostanie uznana
Pani: nie przemokną
Ja: dziękuję, idę do Smyka

[300] 14 października 2013

B: pani ogladala Twoja prace domowa?
N: tak
B: i co mowila?
N: "mowilam, zeby zrobic olowkiem"
Ja: to czemu nie zrobilas olowkiem, skoro pani prosila?
N: powiedzialam pani, ze nie mamy w domu olowka i juz nic nie powiedziala

[299] 08 października 2013

N: wożę swoje dzieci
Ja: super
N: to bliźniaki
Ja: ekstra
N: zobacz
Ja: czemu jedno jest czarne a drugie białe?
N: nie chcę już o tym rozmawiać

[298] 05 października 2013

N: mamo, czemu chodzisz jeszcze w piżamie?
Ja: bo nie miałam kiedy się ubrać, zrobiłam Ci śniadanie, potem musiałam nakarmić i przewinąć Klarę a teraz muszę nosić bo płacze, a czemu pytasz?
N: bo brzydko wyglądasz
Ja: ubiorę się jak Klara zaśnie
N: to ja zajmę się Klarą a Ty idź się ubrać

[297] 04 października 2013

N [ryczy]: mamo a tata na mnie bardzo brzydko mówi i mi się przykro zrobiło...
Ja: przecież powiedział tylko, żebyś posprzątała, nie przesadzaj
N: tak, ale powiedział jeszcze na mnie "ino chyżo"!

[296] 03 października 2013

Ja: aaaaaa boli mnie brzuszek!
N: masz, napij sie potworze
Ja: gul gul aaaa, otrulas mnie!
* Seria glupch min, wykretow cialem, potem padam na lozko i udaje martwa, Nin przykrywa mnie dokladnie poduszkami i kocem, slysze oddalajace sie kroki oraz dzieciecy radosny glosik:
N: no, wez Klarciu tego msia bo nie masz juz mamusi

[295] 02 października 2013

Ja: kim bedziesz gdy dorosniesz?
N: bede miala taki samochod [N. wskazuje palcem na Porsche]
Ja: no ok, ale kim bedziesz pytam
N: bede miala taki samochod
Ja: ok... a skad go wezmiesz?
N: kupie
Ja: skad wezmiesz pieniadze?
N: wygram w loteryjce, a co?

[294] 28 września 2013

GG, fejs i mail to przeżytek.
"Złaź na dół" - wysłał mi mąż wiadomość drukarką, która stoi w moim warsztacie.

[293] 26 września 2013

Ja: kręgosłup mi nawala
B: połóż się
Ja: pomasujesz?
B: nie, połóż się spać

[292] 25 września 2013

B: nie za cienko Klare ubralas? ma tylko ciepla bluze
Ja: ma jeszcze rajty i na to krotkie spodnie, pod bluza bodziak "z dlugim" a ta bluza w ogole jest bardzo ciepla, paputki ma
B: ale zobacz ze wiekszosc dzieci ma czapeczki
Ja: biedne piecio- i szesciolatki, 17 stopni i czapeczki... rodzice by sobie czapeczki pozakladali... aczkolwiek teraz juz chyba wiem czemu sie na mnie tak dziwnie patrza

[291] 22 września 2013

Ja: wrocila pani A. i znow zaczely sie zadania domowe dla rodzicow...
B: daj spokoj, mama sie mocowala z tymi zapalkami
Ja: ej, ale to mialo byc tylko z rzeczy znalezionych w lesie chyba, nie?
B: zapalki sa drewna, drewno jest z drzewa, w lesie rosna drzewa. koniec. kropka.

[290] 20 września 2013

Ja - nie wkładaj tych kapci do wózka, one są brudne
N - ale sandały tam już są, szalik, misiu, kamyki, lala Po, gazety Barbie
Ja - zepsujesz sobie wózek...
N - brudem?

[289] 13 września 2013

Taki obrazek: wrzask i histeria. Gdy wyglądam przez okno - dwie nieletnie wychodzą... wróć: przepychają się przy wyjściu z trampoliny. Gdy dochodzę do drzwi tarasowych, moje dziecko właśnie leci z drabinki twarzą w dół, instynktownie broni się rękami, robi fikołka i siada na trawie. Zaraz za moim dzieckiem wylatuje druga, tj córka sąsiadów. Siedzą więc obie na trawie i drą paszcze. Wychodzę i słyszę jak obie ryczą, krzyczą i tragedia straszna. No dobra, nie dogadam się.
Ja: Agatko, dlaczego wypchnęłaś Ninę z trampoliny?
A: chlip chlip, niechcący, to był wypadek chlip chlip, bo...
Znowu obie wyją i krzyczą
Ja: no dobrze, Agatko, jaki wypadek, co się stało?
A: BO TAM JEST PAJĄK!!!!!!!
Ja: Nina, znowu narobiłaś histerii; Agatko, przecież Ty się nie boisz pająków, jak to się stało, że wpadłaś w histerię tak jak nina? Przecież Ty pająki na rękę bierzesz
A: no, nawet kiedyś hodowałam pająka, na ręku go miałam, o no tutaj go miałam i nawet imię miał, miał na imię, nie pamiętam AAAAAAAAAAAAAA TAM JEST PAJĄK!!!!!!!!!
Histeria
...
..
.
[kurtyna]

[288] 10 września 2013

Ja: no i latalam po chacie jak kot z pecherzem - w poszukiwaniu drobnych,bo zupelnie zapomnialam ze dzis mialy przyjsc ksiazki, wieki cale nie czytalam, dzis sobie zasiade
B: to Ty umiesz czytac?

[287] 8 września 2013

Sąsiad: Aniu, a Ty już coś tam robisz w swoim warsztacie?
Ja: no, powoli wracam
S: a w nocy pracujesz?
Ja: przepraszam...
S: nie nie, mnie to nie przeszkadza... a młotkiem stukasz?
Ja: eee... bardzo przepraszam?
S: nie nie, to naprawdę nie przeszkadza.. a robisz tak: puk puk puk .... puk puk puk... puk puk puk?
Ja: najmocniej przepraszam?
S: nie nie, tylko wiesz, kamień z serca, bo ja myślałem, że u mnie w domu straszy! nawet nie wiesz jak mi ulżyło, wczoraj myślałem, że zawału dostanę
Ja: ale wczoraj to ja w ogóle do warsztatu nie wchodziłam
S: ...

[286] 29 sierpnia 2013

B: to Kailan Ci je wysłała
N: naklejki?
B: tak
N: wiedziałam - śmierdzą po chińsku

[285] 25 sierpnia 2013

N. wraca z przedszkola i od progu krzyczy:
- Mamo, mamo! Zjadłam caaaaały obiad, był kotlecik, ziemniaki z sosem i ogórek, zjadłam wszystko, nawet ogórka którego nie lubię! Mogę trzy słodycze?
Ja - Hm... ogórka zjadłaś? Naprawdę? Znienawidzonego O-G-Ó-R-K-A???
N - Tak! calusieńkiego! mogę trzy słodycze?
Ja - Poczekaj... zadzwonię do Pani Anetki i spytam jak ona to zrobiła, że zjadłaś cały obiad, w tym ogórka
N - Nie dzwoń! proszę, nie dzwoń! Nic nie zjadłam, nawet nie ugryzłam, nie dzwoń! Mogę trzy słodycze?

[284] 20 sierpnia 2013

Pani Ela: ooo, nie LW?
B: eee?
P.E.: już nie pamięta? był przeszkolony
B: aaa, wartościowy!
P.E.: no!... i tylko jedna dziś?
B: jedna.. kryzys nas dopadł
P.E. a LW byłoby chyba taniej, poczeka, sprawdzę [...] a nie..

[283] 18 sierpnia 2013

Mama: nie rzucaj kotu jedzenia gdy siedzisz przy stole, bo zacznie żebrać
Ja: kot to nie pies
Mama: rzuć kotce
Ja: mam nie rzucać
Mama: no wiesz... jest matką karmiącą, jej możesz, powinnaś to rozumieć

[282] 14 sierpnia 2013

Tata: bede przejezdzal obok Ciebie, cos Ci kupic, zalatwic?
Ja: po dziecko mozesz przyjechac
T: ktore?
Ja: to najmniejsze
Tata: a nie, to nie, dosc daleko bede przejezdzal

[281] 9 sierpnia 2013

N: mogę zabrać jutro ten zeszyt do Damiana?
Ja: no nie bardzo, bo nie jedziemy do domu Damiana tylko na grila i plac zabaw, nie będziesz korzystać z zeszytu
N: nie do domu? on nie ma domu?

[280] 7 sierpnia 2013

Sąsiadka: przyniosłyśmy trochę zabawek dla Klary
Ja: o... dziękuję
Sąsiadka: to z pokoju Agatki
Ja: dziękuję, Agatko
Agata: ale torebka do zwrotu!

[279] 5 sierpnia 2013

N: gdzie jest tata?
Ja: sprawdź pod łózkiem
N: tata się tam nigdy nie schowa, bo jest za gruby!

[278] 5 sierpnia 2013

N: mamo! kurwa mać nie do wiary, tata cholera nie chce się ze mną bawić!

[277] 2 sierpnia 2013

Idzie zgraja 4 sąsiadek
Ja: tak, możecie iść na trampolinę
[stoją dalej]
Ja: co dusze chciały?
Dzieci: bo Ninka powiedziała, że masz ciasto

[276] 31 lipca 2013

Ja - i co, nie ma pani Eli?
B - Była. Opalona, brwi całkowicie flamastrem, chyba wcale tam włosów już nie ma.. gadała sobie z inną narzekając na system, obsługiwała mnie jakaś nowa, młoda

Młoda - Pani Elu, nie mam jak wydać, muszę rozmienić
P. Ela - Przecież mówiłam, że nie mam! - odburknęła Pani Ela, po czym z głupawym uśmieszkiem podchodzi i rozmienia młodej
M - I jeszcze tę dychę na pół
P. E. - to sobie przerwij!

[275] 29 lipca 2013

Ja: szybciutko bo sie spoznicie
N: jeszcze spodnie
Ja: tylko sukienka, katana i buty, cieplo jest
N: ale spodnie!
Ja: Nina, jest ponad 20 stopni, za kilka godzin bedzie ukrop nie do zniesienia a Ty chcesz spodnie? nie cuduj, wychodz
N: mamo ale dzieci sie beda smiac ze nie zdjelam spodni od pidzamy!!!

[274] 25 lipca 2013

Magia komputerow

B: niech podlicza
Ja: juz skonczylo
B: hm... skopiowalismy wiecej niz bylo,..
...

[273] 19 lipca 2013

B: jezu, w tych wszystkich słojach są nalewki???
Ja: no tak, dojdą jeszcze 2, a co?
B: przecież my się rozpijemy w zimę
Ja: no coś Ty; przecież tu góra 400 ml na słoik jest, potem po filtracji zasypię znów cukrem i miodem i zleję likier ale niewiele go będzie
B: no i wyjdzie 0,5 l z jednego słoja - razy 8?
Ja: no fakt... zaprosimy w zimie naszych rodziców i będziemy testować nalewki, wszyscy wyjadą narąbani
B: nie wyjadą...

[272] 15 lipca 2013

B: patrz co ze spaceru z Nin przynieslismy: swiezutenka bazylie!
Ja: o, super
B: co gotujesz? mialem nadzieje, ze zrobisz dzis pomidorowa z bazylia, tylko zapomnialem powiedziec
Ja: wlasnie robie pomidorowa; pomyslalam ze najwyzej zrobie bez bazylii ale juz problem rozwiazany

Telepatia lepsza od telefonow:)

[271] 8 lipca 2013

Ja: ale walczy
B: za luzno ja omotalas ta tetra
Ja: nie za luzno tylko ona za bardzo rozbudzona i silna juz jest, rozwala sie to wyje zamiast usnac
B: sznurkiem, sznurkiem!

[270] 7 lipca 2013

B: Zrobilem Acili Ezme, sobie dodalem sporo ostrej papryczki peperoni i ostrej pasty paprykowej, Tobie nie dodalem ich
B: Zjadlas juz?
Ja: Trzy kromki, czwarte zostala, ale powiem Ci, ze ciutke ostra, tak tyci, ale dobra
B: Bo czosnku dodalem
Ja: Duzo?
B: Nie, malutko.. ej, zaraz, a gdzie moja pasta?
Ja: Jaka Twoja? To moja byla
B: Twoja stoi w lodowce... TROSZKE ostra?!
Ja: Ups... Czekamy teraz, co Klara na to

[269] 5 lipca 2013

Przełomowy moment. Teraz czekam tylko, kiedy Klara tak powie. Oj, poczekam sobie
N: gdzie tata?
Ja: na górze; wyspałaś się? to idź do taty
N: e.. nieee. wole jeszcze chwile polezec

[268] 4 lipca 2013

Kurier: nie bardzo wiem o co chodzi z pobraniem, jakaś kwota dodatkowa do pobrania miała być? Pierwszy raz widzę na paczce 2 kwoty
Ja: zaraz sprawdzę, proszę chwilę poczekać
[idę sprawdzić maile, kurier siada na murku, w drzwiach wszędobylska i ciekawska Nin; po chwili wracam]
...
N: no, takie z motylkami, różowe
K: świetne są, mama Ci kupiła te sandałki? ale świetna ta mama
N: no i z motylkami, tu motylek, tam motylek i jeszcze tu
Ja: tak, to miała być kwota zsumowana, więc proszę dodać do siebie oba pobrania
N: i jeszcze rower mam! o, tam stoi!
K: ale on nie ma motylków
N: no nie ma, ale sandały mają, o tu są, tam też

[267] 21 czerwca 2013

Wczoraj pierwszy wieczor sama z dwojka dzieci do "obrobienia" wieczornego.
Wszak jedno prawie utopilam a drugie prawie wypadlo przez okno, ale final szczesliwy, wiec chyba da sie przezyc ;)))

[266] 20 czerwca 2013

N: mamo, chcesz babeczke? Ulepilam z piany
Ja: nie, dziekuje
N: wez, bo je splesmie, jedna juz splesnilam, jak sie pospieszysz to druga sie jeszcze nada, licze do trzech!

[265] 20 czerwca 2013

N: Aniele Bozy strozu moj Ty zawsze przy mnie stoj i spraw zeby w wannie bylo wiecej piany. Amen

[264] 17 czerwca 2013

B: no w koncu! dzwonie do Ciebie od osmej, wlasnie jestem w polowie drogi do domu, z pracy sie zwolnilem bo myslalem ze cos sie stalo
Ja: no strasznie przepraszam ale zostawilam telefon na lozku i wlasnie sie zorientowalam, ze nie mam tel wiec po niego poszlam
B: no dobra, zawracam, zawsze odbieralas...
Ja: mogles maila napisac, mam wlaczona poczte
B: hm..

[263] 14 czerwca 2013

B: dzis zaczepil mnie pewien pan, gdy wracalem z Nina z przedszkola, powiedzial "a mama to pewnie blondynka, prawda?" - nie odpowiedzialem; mozesz mi wyjasnic jak to sie stalo??

[262] 12 czerwca 2013

Przyklad idzie "z gory". Dzis dowiedzialam sie od dzieci - w tym od samej "ofiary" (podczas opierniczania Starszej za agresywne zachowanie), ze to zabawa w policjantow i zlodziei... A polega ona na tym, ze jak policjant zlodzieja dogoni, to go popycha, kopie, czasem walnie z lokcia w paszcze o_0

[261] 6 czerwca 2013

Ehhhh zapodac dziecku kare: "idziesz do lazienki umyc te buty", gdy czwarty raz z rzedu specjalnie wlazlo w bloto... I ten blysk w oku, usmiech i juz leci a z lazienki krzyczy "mamo, swietnie sie te buty myje!".
Opad wszystkiego...

[260] 5 czerwca 2013

A: ciociu, a mogę zobaczyć jak karmisz Klarę?
Ja: jasne
A: a co to?
Ja: kapturek silikonowy, bo Klara trochę gryzie, to chroni mnie przed zrobieniem mi krzywdy
A: aha
*mija 5 minut*
A: no to kiedy będziesz ją karmić?
Ja: no przecież je
A: no coś Ty, z cycka?!

[259] 3 czerwca 2013

B: ojej, a co to? wyglada jak plastelina
Ja: plastelina na podeszwie, jasne, z gumowego psa
B: hm... a schodzi jak plastelina

[258] 29 maja 2013

N: a wiesz jaka jest najklótsza modlitwa?
Ja: jaka?
N: Buku, ufam Tobie

[257] 19 maja 2013

Ja: czy jest dzis dr X?
Pigula: skad; w sobote?!
Ja: eee no nie wiem, myslalam ze ordynator pracuje niezaleznie od weekendow
P: chodzi Pani do TAK waznego lekarza, dyrektora i nie wie pani ze dyrektorzy maja ludzi od pracy w weekendy?!
Ja: nie, nie wiem, ja pracuje w weekendy, dla mnie to nie jest oczywiste
P: prosze Pani, tacy wazni ludzie nie pracuja w weekendy, to przeciez oczywiste
Ja: eee uhm...

[256] 19 maja 2013

Impreza urodzinowa córki sąsiadów
Sąsiad: ja Ci przyniosę leżankę, mamy taką
Ja: nie trzeba, na krześle jest ok
S: ale coś się dzieje
Ja: skurcz
S: rodzisz?!?!?!
Ja: nie, spoko, mam tak od tygodnia
S: to co teraz będzie?
Ja: a nic, pogapię się tak ze 40 sekund w jeden punkt i mi przejdzie

[255] 13 maja 2013

[Histeria]
Ja: co się stało?
[Histeria]
Ja: no trudno, zbiło się, przecież ręki Ci nie urwało, balon zabierz na górę a ja idę zmieść - i już nie płacz tak
N: nie stawia się szklanki na stole jak jest dziecko w domu!!!
[...]

[254] 11 maja 2013

Megafon: sześcioletnia Oliwka czeka na tatę w informacji
po 2min
Megafon: sześcioletnia Oliwka czeka na tatę w informacji
po 2 min
Megafon: sześcioletnia Oliwka czeka na tatę w informacji
B: o ile zakład, że stary już dawno siedzi w domu przed tv z browarem w ręku i nawet nie wie że córki zapomniał?

[253] 6 maja 2013

N - ale fajnie że ze mną weszłaś na trampolinę, jutro też tak zrobimy?
Ja - pewnie!
N - a czemu Ty nie skaczesz tylko siedzisz?
Ja - bo ja się rozpakowuję, skacz córciu, skacz, o taaaak

[252] 5 maja 2013

Ja: Ty wiesz, że ten paznokieć jeszcze mi złazi? o_0
B: który paznokieć?
Ja: no ten, co nim walnęłam pół roku temu...
N: ... o próg pieprzony?

[251] 1 maja 2013

Ja: co to jest za miś?
B: nie mam pojęcia... o rany, wygląda jakby go ktoś przypalał...
Ja: skoro ani ja ani Ty go nie kojarzysz, to potrzymaj worek
B: sama potrzymaj, nie mogę na to patrzeć
Ja: na co?
B: jak wyrzucasz maskotkę, smutno mi
Ja: ...
B: uratowałem cię, misiu!

[250] 29 kwietnia 2013

Babcia: aaaaa ojej, cholera!
Ninia biegnie: co się stało?
B: cholera, śmietana mi wypadła i się rozlała
N: spokojnie, nic się nie stało, nic się nie stało, naplawdę, spokojnie, zalaz to wytrzemy

[249] 26 kwietnia 2013

Ja: mamo, telefon dzwoni
Mama: no, dzwoni
Ja: nie odbierasz?
Mama: to nie mój sygnał
Ja: ekhm... to Twój stacjonarny, od lat ten sam dźwięk
Mama: taaaaaak?

[248] 24 kwietnia 2013

Ja: patrz i ucz się, on patrzy na nią tak jak Ty na mnie kiedy jeszcze byłeś mną zafascynowany
B: wiem, widzę przecież, już tak nie umiem, ostatnio nawet w lustrze próbowałem i nie wychodziło
Ja: to przez to że Ci buzia przytyła i oczy zmieniły kształt

[247] 18 kwietnia 2013

B: no a mowilas ze bedzie ciezko, zobacz, umyte
Ja: tak, umyte, to popatrz pod swiatlo - smugi
B: cholera, dwa razy scieralem, pojawiaja sie na nowo
Ja: mowilam Ci, trzeba porzadnie umyc
B: mylem porzadnie
Ja: sa smugi
B: w niedziele spytamy ile pani bierze za okno...

[246] 15 kwietnia 2013

B: mama musi iść się położyć, jest zmęczona
N: a czemu jest zmęczona?
B: a jak myślisz?
N: nie wiem
B: bo mama ma Groszka w brzuszku i Groszek jest ciężki i kopie i wierci się i mama szybciej się męczy
N: tato - to nie żaden Groszek, tylko dziecko!

[245] 14 kwietnia 2013

Ja: to może spytamy panią ile weźmie za umycie okien u nas?
B: a po co? ja umyję
Ja: no dooooobra, ale wiesz, okna to nie tylko szyby... ramy, parapet, z resztą tyle czasu niemyte okna będą wymagały szczególnej cierpliwości... nie wiem czy wiesz na co się piszesz
B: spoko... a w sumie - to jak się myje okna?

[244] 11 kwietnia 2013

N: mamusu, boli mnie galdło
Ja: oj, a bardzo?
N: baldzo mocno, baldzo... możesz wyłączyć tę muzykę?
Ja: jasne, już
N: o, już mnie nie boli, dziękuję

[243] 9 kwietnia 2013

N: co to był za dźwięk?
Ja: szturchnęłam ręcznikiem zabawkę
N: przeploś!

[242] 7 kwietnia 2013

N: mamo, tata pyta co ma kupić
Ja: zaraz przyjdę; idziesz do sklepu po coś konkretnego, czy pytasz czy czegoś nie potrzebujemy na tyle, że musisz iść?
B: pytam, czy mam w Petszopach coś kupić, czy zbierać kasę, jak myślisz?

[241] 6 kwietnia 2013

B: biorę poszewkę
*w tle marsz pogrzebowy, ryki i piski*
N: mamo, hik, mamoooo hiiiik, baldzo, baldzo jest nam przyklo!!!!
Ja: ale nie wycieraj proszę nosa w moją bluzkę, co się stało?
N: ale nie będziesz się gniewać?
B: chęć zdemaskowania ducha była bardzo silna, rozerwały na mnie poszwę; na pół

[240] 6 kwietnia 2013

Nina z sąsiadką bawią się piłką plażową, średnica 50 cm. Ryk.
Ja: co się stało?
A: piłka jej wpadła do oka

[239] 4 kwietnia 2013

N: nie chcę już jeść
B: mamo, ona zjadła 2 kęsy
Ja: to niech nie je, niedawno zjadła kopytka, ale koniec bajki
N: dobrze, koniec bajki, ząbki i spać, jeszcze kropelki
*mija 5 minut*
B: Nina, jedz!
Ja: no przecież mówiła, że chce spać, daj jej te kropelki
B: niech je
Ja: czemu ją zmuszasz, jak nie chce? daj krople i z głowy
B: nie, bo ja teraz gram, kto do cholery znowu kupił petszopa a nie kupił mu domu?!

[238] 4 kwietnia 2013

Ja: umyj rączki, ale najpierw siku
N: to siku
Ja: ale potem rączki
N: no to nie chcę siku, umyję rączki
Ja: dobra, rączki umyte, idziemy jeść
N: jeszcze siku

[237] 3 kwietnia 2013

Ja: wolniej na schodach! gdzie się tak spieszysz?
N: idę pokazać tacie moją nową czkawkę! tatooo tatooo, mam czkawkę!!

[236] 1 kwietnia 2013

Kup dziecku tablet na zajączka...
Ja: ty, ile było kas uzbieranej za mycie i karmienie petszopów?
B: nie wiem, jakieś 2500, zbieramy z Niną na bibliotekę
Ja: tak myślałam, coś kupiłam i nie wiem co, zobacz, jest 2000 a już się naczyściłam, pobawiłam, pokarmiłam za min 1000 i jakaś ikonka tu jest
B: jest, bo nie masz połączenia z netem, kupiłaś coś za 500
Ja: no to połącz... głupia gra...
B: nie chcesz grać dalej?
Ja: nie
B: a ja mogę?

[235] 26 marca 2013

N: mamooo, chodź na chwilę
Ja: słucham?
N: lobię dla Ciebie koktajl, lubisz?
Ja: wygląda pysznie, a jaki to koktajl?
N: koktajl malinowy z pomidolami i okluszkami logalika, mmmm, pycha

[234] 24 marca 2013

Nina wałkuje Kaczkę Dziwaczkę. NON STOP.
B: Nina... podoba Ci się któryś z tych chłopców?
N: tak
B: który?
N: ten wysoki, ale ten niższy też, a Tobie tato?

[233] 20 marca 2013

N: mamo, nie lubię dzidziusiów
Ja: a czemu? dzidziusie są fajne
N: nie, bo zabielają mleczko i ja nie dostanę
Ja: no ale przecież dam Ci spróbować
N: a jak pójdziesz na spacel z dzidziusiem to co ja będę piła jeśli cycusie zabierzesz ze sobą, co?
[ryk, kurtyna :)]

[232] 18 marca 2013

Dr: dzień dobry, to co mam z Panią zrobić?
Ja: a niech Pan robi ze mną co chce
Dr: to proszę opuścić spodnie; co do tej pory było?
Ja: dziewucha
Dr: i tak ma zostać?
Ja: może coś wyrosnąć
Dr: hmmmm... no cóż, z synem zapraszam w następnej ciąży

[231] 18 marca 2013

Ja: otworzyłaś tacie drzwi?
N: tak, ale tata jest zły
Ja: dlaczego?
N: bo cholela nie dopilnowałaś kominka

[230] 14 marca 2013

N: zobacz, mam bludną stopę
Ja: masz, bo chodzisz boso
N: i co zlobimy?
Ja: obetniemy brudną stopę
N: nie, bo będzie mi lecieć klew, poza tym będziesz musiała mnie nosić, chcesz tego?
Ja: faktycznie; nie obcinamy stopy - obetniemy głowę
N: nie, bo nie będę nic widzieć i będę się walać po podłodze

[229] 8 marca 2013

N: tato, tato, i buteleczkę z ploszkiem!
B: poproszę tę buteleczkę; i bombonierkę
Pani Kasjerka: o, bombonierkę, Pan to pamięta, od mojego to mogę jedynie w ryj dostać, Renatka, dostałaś coś dziś od swojego?
Renatka: nie..
Pani Kasjerka: no właśnie, a Pani? [zagadnęła panią z kolejki za B.]
Pani z kolejki: no..... nie, nic dziś nie dostałam
Pani Kasjerka: no widzi pan, widzi pan, pan to pamięta
B: no... to ja już... do widzenia...

[228] 6 marca 2013

N: tato, kupisz mi teleskoskop?
B: teleskop? mamy, jak będzie ładne niebo i zrobi się cieplej, to pooglądamy księżyc
N: nie nie, teleskoskop, mama mówiła, że to powiększa bakterie
B: mikroskop?
N: tak tak, mikroskoskop

[227] 3 marca 2013

N: mamooooooo!
Ja: słucham?
N: czingczong!
Ja: co proszę?
N: czingczong!
Ja: nie rozumiem
N: no, bo ja mówię po angielsku

[226] 25 lutego 2013

Ja: 5 dni bez małej, wyobrażasz to sobie?
B: właśnie nie...
Ja: pierwszy raz tak długo
B: tyle wolnego czasu... i co my będziemy robić?!

[225] 25 lutego 2013

Mały błąd w cyferce ;))

Ja: dzień dobry, chciałabym przekazać karton ubrań dla nastolatek, czy mogę przyjechać?
Z drugiej strony: ale czemu pani do nas dzwoni?
Ja: jak to czemu? chciałabym oddać ubrania i nie wiem czy jesteście Państwo zainteresowani
Z drugiej strony: a skąd założenie, że możemy być zainteresowani?
Ja: znalazłam nr tel w internecie: Rodzinny Dom Dziecka
Z drugiej strony: ale to jest pizzeria

[224] 24 lutego 2013

N: a co to za mydło? mogę?
Ja: moje, peelingujące, znaczy ma sporo ostrych drobinek, myj bardzo delikatnie żeby się nie poranić
N: uuuuuu rzeczywiście, ale popieprzone mydło

[223] 23 lutego 2013

Ja: stój, gdzie lecisz? kołtun Ci się zrobi, poczekaj aż skończę
N: nie mogę, jestem manikierem, lecę gdy mnie ktoś dotknie
Ja: kim??
N: manikier - taka figulka
Ja: manekinem?
N: tak właśnie, jestem manikierem

[222] 19 lutego 2013

N: włączysz mi my little ponny?
Ja: włączę
... po 5 minutach ...
Ja: ścisz to! muzyka na cały regulator... włączyłaś sobie t.A.T.u?!?
N: no, fajne jest!

[221] 15 lutego 2013

Czytamy na dobranoc
Ja: Imieniny Gucia...
N: Czekaj.... imieniny? Imieniny, imieniny, imieniny...przecież to ja jestem Nina! Jakie imie Niny?!

[220] 12 lutego 2013

B: to ona bedzie u nas spala?
Ja: no, tak, przeciez w niedziele i tak musi byc znow u mnie
B: a gdzie niby chcesz ja polozyc?
Ja: u Nini
B: a Nina gdzie?
Ja: u babci
B: aha... a wiesz chociaz jak ona wyglada i ile ma lat?
Ja: nie wiem jak wyglada, a lat.. hmm.. chyba kolo 20, niewiele ponad
B: to moze spac z nami!

[219] 8 lutego 2013

B: co się tam dzieje?
N: NIC!!!
Ja: Nina odmawia współpracy, nie chce iść się kąpać
N: skalżypyta!!!!!!!

[218] 4 lutego 2013

Ja: czy ten statek płynie do Gdańska?
N: nie, do Tulcji
Ja: może być, wsiadam, dzień dobry... o... widzę, że z dziećmi Pani płynie
N: bilet i dilip
Ja: proszę bilet
N: i dilip, bez tego nie ma wycieczki
Ja: a co to jest dilip?
N: pieniążek
Ja: ale ja już kupiłam bilet za pieniążki!
N: dilip!!!
Ja: to jest łapówka!
N: tak, łapówa, daj dilip

wtorek, 25 marca 2014

[217] 31 stycznia 2013

Ja: Ty, popatrz, po błocie z kijkami popyla [teeeeeee, narty zgubiłaś!!!] i zobacz, ona je w zasadzie ciągnie, jaki jest sens?
B: popatrz na botki, na obcasie, z czubem, szkoda, że nie mam kamery, normalnie hit jutuba by był

[216] 30 stycznia 2013

N: mamo, a tata powiedział do mnie brzydkie słowo!
Ja: jakie?
N: "ogalnij się"!

[215] 29 stycznia 2013

B - i co, ładnie ją ubrałem?
Ja - no... bluzka z piratem, spoko
B - to źle?
Ja - mówię, że spoko
B - pomyślałem, że może niekoniecznie do różowych rajtek ta niebieska bluzka, ale gdy dołożyłem zieloną spódniczkę, to nie było najgorzej; czyli dobrze?
Ja - no, tylko facet potrafi założyć rajty dwoma szwami do przodu przy jednoczesnym prawidłowym ułożeniu stópek
B - to źle?
Ja - tyłem do przodu
B - niemożliwe, zobacz, jak się stópki ładnie ułożyły

[214] 28 stycznia 2013

Ja - ale przyjdziesz dziś do nas w nocy, prawda? i nie będziesz płakać, tylko przytuptasz, gdy tylko się obudzisz?
N - nawet nie myśl, że nie przyjdę, bo przyjdę, zawsze będę przychodzić, nawet jak będę już dolosła to i tak będę przychodzić

[213] 24 stycznia 2013

B: odłóż już ten kubek, masz jeść kolację a nie opijać się wodą
N: ale przecież jak nie będę pić, to umarnę!

[212] 24 stycznia 2013

B: to jak, chyba taksą sobie pojedziesz w sobotę na dworzec, co?
Ja: no, mogę taksą, mała pewnie inaczej będzie beczeć od wyjazdu do dworca
B: a może i wszyscy pojedziemy? niech zobaczy pociąg, pomacha Ci, niech się odkleja i przyzwyczaja...
Ja: ...że matki nie ma

[211] 23 stycznia 2013

N: co to?
Ja: lezaczek dla dzidziusia
N: dziwny jest
Ja: czemu dziwny?
N: bo nie jest dla mnie, to ja ide sie pobawic do siebie
::: po 5 min :::
B: ty... siedzi zamknieta w pokoju i wyje

[210] 21 stycznia 2013

Jedni zabierają z wycieczek pamiątki kupione na straganie, inni - kamienie z plaży a jeszcze inni [mój mąż] wszystkie rachunki, gazetki, ulotki. Dziś wzięło go na sentymenty i przejrzał teczkę z "pamiątkami" z Turcji. Ze zdumieniem odkryliśmy blankiet rachunku, na którym widniał jeden wyraźny napis: "Anna M". Mąż zaciekawiony dokładnie obejrzał blankiet i pod światło ujrzał bardzo delikatnym kolorem wpisany prywatny adres e-mail i nr telefonu szefa hotelu - poznaliśmy po imieniu i nazwisku z loginu maila hahahaha To skubany Oboje z małżem nie mamy pojęcia skąd ten blankiet się u nas wziął, bo nie pamiętamy, by którekolwiek z nas coś takiego zabierało

[209] 16 stycznia 2013

Ja: patrz, fajne nawet, powąchaj
B: świetnie pachnie, to do jedzenia?
Ja: to mydło jest... dodałam masło karite, kozie mleko i jogurt w proszku
B: a mydli się?

[208] 16 stycznia 2013

To mi przypomina zawieranie moich pierwszych przedszkolnych przyjaźni ;)))

A: będziesz miała siostrę, cieszysz się? ja zawsze chciałam mieć siostrę
N: i masz
A: mam?
N: masz, mnie... jeśli chcesz, będę Twoją siostlą... chcesz?

[207] 16 stycznia 2013

B: a co Ty tu jeszcze robisz? zęby myj!
N: ja sama myję lano, wieczolem myje mi Ania; Ania - zęby myj!

[206] 9 stycznia 2013

Zabawa w przedszkole
N: o, a co to za plama na dywanie? ktoś się zsiusiał!
Ja: łeeeee, to ja, nie chciałam...
N: nie płacz maleńka, to nie Ty
Ja: łeeeee, to ja
N: poczekaj, powącham [...] nie, to nie Ty, to nie Twój zapach

[205] 9 stycznia 2013

N: za tydzień u nas będzie ksiądz!
Ja: nie będzie
N: będzie, bo pani tak mówiła
B: nie będzie
N: ale u Wojtka z glupy był, telaz będzie u nas
Ja: kilka dni temu były zapisy i odmówiliśmy, my nie przyjmujemy księdza
N: ale ja przyjmuję; albo nie; jeśli przyjdzie to ja się schowam a Wy powiedzcie, że nie macie dzieci!

[204] 7 stycznia 2013

Ja: tata, kolacja dla Niny gotowa?
B: jeszcze nie
N: no szlag mnie tlafi...

[203] 7 stycznia 2013

N: mamo, mamo, glam z tatą w lobota, pomagam tacie rozbloić bombę, mówię Ci, supel, musimy ją lozbloić żeby nie wysadziło ślicznego budynku w powietrze!
N: tato, to ja idę się pobawić, zawołaj mnie jak już lozbloisz

[202] 7 stycznia 2013

Test sluchy wybiorczego
Ja: za 10 minut konczy sie pranie, wniesiesz?
B: teraz, czy moge za 5 minut?
Ja: ... mozesz za 10 minut
B: o, super, dzieki!
...

[201] 5 stycznia 2013

N - mamoooooooo!!! mamo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
B - jestem
N - wołam mamę!!!!!!!!!!!
B - ja jestem teraz mamą, z resztą - co za różnica? i tak sama stamtąd głowy nie wyjmiesz
N - ja wołam dlugą mamę, mamooooooooooooo!!!!!!!!

[200] 5 stycznia 2013

Dzieci mają niesamowitą wyobraźnię. Taka siedmiolatka, na przykład, przychodzi po młodszą siostrę i za każdym razem "musi siku". Ale za żadnym razem nie spełniła zachcianki - odechciewa jej się, gdy się dowiaduje, że musi zdjąć najpierw ubłocone buty. Do dziś. Dziś chętnie zdjęła buty [mimo, że do domu ma 5 metrów i przez żaden las nie idzie, żeby się przypadkiem posikać ze strachu]. Nigdy nie wpadłabym na to, by wkładać rękę do cudzej toalety, maczać palec w żelowym krążku i posmarować tym obudowę geberitu.... o_0 100 punktów za oryginalność. Mam niecałą dobę by wymyślić co jej zrobię gdy znów przyjdzie :>

[199] 5 stycznia 2013

B - to co kupić?
Ja - sałatę, ogórka, szczypior, paprykę...
B - sałat mam tu kilka, normalną i włoską
Ja - weź normalną, nie znam włoskiej

Powrót ze sklepu

Ja - co to jest?
B - sałata
Ja - to jest kapusta
B - no kurwa..

[198] 26 grudnia 2012

Ja: co robisz?
N: biolę ciastolinę
Ja: poczekaj, trzeba trochę ogarnąć najpierw; zobacz, co tu jest
N: syf!

[197] 23 grudnia 2012

Ja: śpi?
B: śpi
Ja: pytała o mnie przed snem?
B: tak
Ja: i?
B: co "i"?
Ja: i co powiedziałeś, że czemu mnie nie ma?
B: powiedziałem, że nie żyjesz

[196] 21 grudnia 2012

Ja: ejże! wracaj! wiesz, że nie wolno Ci używać nożyczek poza kontrolą
N: ale mi się one podobają!
Ja: przynieś mi pomarańczowe nożyczki od taty wraz Z długopisem pożyczonym kilka dni temu
N: ploszę, pomalańczowe nożyczki i długopis
Ja: proszę, niebieskie nożyczki
N: i długopis
Ja: właśnie mi go oddałaś
N: ale poploszę znowu
Ja: nie tniesz ubrań ani włosów; jeśli utniesz - zabieram nożyczki dożywotnio
N: a gdzie je schowasz, jeśli utnę sobie włosy?
Ja: schowam je tak głęboko, że nigdy ich sama nie znajdziesz

RYK

[kurtyna]

[195] 19 grudnia 2012

N: szukam! gdzie jesteś?
B: tutaj!
N: to znaczy gdzie?
B: nie powiem Ci!
N: to powiedz mi chociaż co stamtąd widzisz?

[194] 18 grudnia 2012

N: już nie mogę!
Ja: nic nie zjadłaś, zjedz chociaż pięć kawałków kotleta, pięć kawałków ziemniaka i pięć razy buraczki
N: ile to pięć?
Ja: tyle, ile masz paluszków na jednej rączce; czyli "na trzy rączki"
N: nie mam trzech rączek, mam tylko dwie, to zjem razem dziesięć wszystkiego

[193] 18 grudnia 2012

Ja: czytałam, że przechorowanie grypy w ciąży zwiększa ryzyko schizofrenii w późniejszych latach życia dziecka
B: to oznacza, że wszystkie matki przechodziły w ciąży grypę.. tak patrząc na zachowanie ogółu ludzi...

[192] 16 grudnia 2012

Ja: so... if you read in bed, why don't you do it on the sofa, downstairs ?
B: 'cause I feel not comfortable there
Ja: but she feels lonely... and you are her father... I guess
B: you guess? so.. guess what!

[191] 16 grudnia 2012

N: babcia przychodzi?
Ja: nie; skąd ten pomysł?
N: bo myjesz kuchenkę
Ja: myję, bo jest brudna
N: myjesz zawsze, gdy babcia ma przyjść

[190] 16 grudnia 2012

Ja: kurczę, wylałam syropek na siebie, mama gapa
N: nie przejmuj się [głask, głask], nic się nie stało, naplawdę
Ja: milutka jesteś
N: nie będę Cię biła...
Ja: ... przecież ja Cię nie biję...
N: no, ja Ciebie też nie

[189] 15 grudnia 2012

Scena II. B. przy okienku. Standardowo, obsługuje słuszna wiekiem Pani Ela z rysami flamastra zamiast brwi.

P.E.: to ile dziś?
B: trzy
P.E: widzę, że biznesik się kręci, co? hehe
B: ano kręci się
P.E.: do przodu, co? hehe
B: ano, nie inaczej
P.E.: o, wartościowe... [kładzie na blacie pieczątkę i naklejki]; to szef wie, co ma robić?
B: eee nie wiem?
P.E.: to ja szefa przeszkolę; kleimy oo tu, dokładnie, z tyłu i każdą naklejeczkę trach.. piecząteczką
B: już
P.E.: o, a ta trzecia nieoklejona? nieładnie, a gdzie kwitek?
B: o tu, w rogu
P:E: to zwykła polecona? nie wartościowa????
B: niespodzianka!

[188] 15 grudnia 2012

Scena I. B. stoi w kolejce na poczcie, do okienka podchodzi pani, dajmy na to: Pani X. Na stanowisku Pani Ela, w tle kręci się Kierowniczka Zmiany.

P.X.: dzień dobry, mam awizo
P.E.: sprawdziłam, przesyłka została doręczona
P.X.: ale jak, doręczona? to listonosz doręcza i zostawia awizo?
P.E.: nie wiem, może zostawił a potem spotkał Pani mamę i wręczył
P.X.: ale ja tu mieszkam dopiero od tygodnia, listonosz nie zna mojej mamy
P.E.: to ja nie wiem; mieszka Pani od tygodnia i już tyle przesyłek Pan dostała?
P.X.: tak, mieszkam tu od tygodnia i odebrałam 3 przesyłki, a o co chodzi?
P.E.: to musi Pani już listonosza pytać...

Pani X wyszła.

Pani Ela do Kierowniczki zmiany: Ciebie ona nie zdenerwowała? Mnie zdenerwowała. Mieszka tu od tygodnia i już się tak zachowuje... trzeba ją nauczyć jakie tu panują zwyczaje

[187] 13 grudnia 2012

B. wszedł do mojej pracowni
B: masz jakieś kubki do zmycia?
Ja: proszę
B: coś tu śmierdzi
Ja: może obierki mandarynek? jadłam niedawno mandarynki
B: mandarynki ze świeczkami z cmentarza

[186] 12 grudnia 2012

N: mamo, a żółw mówi do kotka brzydkie wyrazy!
Ja: tak? a jakie?
N: jebaniec!
Ja: skąd znasz to słowo?
N: nie wiem
Ja: w przedszkolu słyszałaś?
N: nie, Ty tak mówisz
Ja: ja? ja nigdy tego słowa nie używam
N: tata mówił, nie nie, nie tata, w jaskini echo usłyszałam!

[185] 12 grudnia 2012

B: głodna jesteś?
Ja: tak!
B: nie Ciebie pytam; Nina, głodna jesteś?

[184] 12 grudnia 2012

Lekarz: więcej kawy, Pani Aniu
Ja: ile?
L: 80 / 50
Ja: ile kaw?
L: no, nawet kilka filiżanek można, takiej z mleczkiem
Ja: jestem świeżo po dużej kawie i dużej szklance coli
L: to więcej spać
Ja: więcej nie dam rady
L: to więcej kawy

[183] 10 grudnia 2012

A: jeszcze raz Cię bardzo przepraszam za ten alarm, nie wiem czemu go załączyłam... a wyobraź sobie że nie dzwonili do mnie z firmy ochroniarskiej ani razu, więc dzwonię do Ciebie, bo boję się, że mogą od razu przyjechać
Ja: nie szkodzi, nikt nie przyjechał, a teraz to nie wiem, bo od razu uciekłam, sąsiedzi wyglądali przez okno ale miałam inną kurtkę i czapkę, więc nikt mnie nie pozna - za to Twój pies nie zdążył się wysikać

[182] 10 grudnia 2012

Ja: A może byś coś powiedział, doradził? Jak głowa, włosy, czy dobrze naszyjnik leży na ujęciach?
B: Ehhh... spójrz w lewo, trochę bardziej w prawo, głowa niżej, dobrze patrzysz, o tak, kokietuj żarówkę

[181] 9 grudnia 2012

N: już niedługo poznamy płeć?
Ja: tak
N: to jeśli będzie chłopczyk, zostanie moim mężem.. a jeśli będzie dziewczynka, to będzie moją cóleczką

[180] 9 grudnia 2012

[podarunek z drugim dnem :> ]
N: a lubisz koniki molskie i wlóżki?
Ja: lubię.. a czemu pytasz?
N: mam coś dla Ciebie - ploszę - dwa tatuaże na lękę
Ja: ale super, dzięki, a Ty nie chcesz?
N: nie, bo one nie wychodzą na lęku i szybko się zmywają

[179] 6 grudnia 2012

B: chodź nastraszymy Ninę
Ja: dobra, załóż kaptur
B: będziemy udawać zombie
-- uaaaa uaaaa uaaaa --
N: przestańcie, nie widzicie, że lobię lemoniadę?
Ja i B: eee?
N: chcecie tlochę? idźcie już

[178] 6 grudnia 2012

N: mamo, mamo, był mikołaj! mamo, mamo, plezenty, MAMOOOOOO!
Ja: nie drzyj się, proszę, przynieś te prezenty to zobaczymy co tam przyniósł i otworzymy
N: ale wiesz.. Mikołaj nieładnie się zachował - zostawił otwalty kominek, mimo, że miał klamkę żeby zamknąć!

[177] 3grudnia 2012

N: zobacz; ładnie?
Ja: uhm... a co tam narysowałaś?
N: cukielki... ale nie można ich jeść, bo są stale

[176] 1 grudnia 2012

Ja: zostaw to
N: nie lubię Cię!
Ja: trudno, jakoś to przeżyję
N: nie kocham Cię - a przeżyjesz to?
Ja: przeżyję
N: nie jest Ci przyklo?
Ja: nie; a teraz idź do swojego pokoju i nie baw się moją ładowarką
N: okej, przyniosę Ci kanapkę z dżemem... spleśniałym!

[175] 29 listopada 2012

A: ciociu... jestem strasznie głodna, burczy mi w brzuszku
Ja: brokuły gotuję, zaraz będą w sam raz - chcesz troszkę?
A: eeeeeee.... eeeee.... eeeeee....
Ja: to może bułkę z szyneczką? gotowana, pyszna...?
A: nie-e
Ja: no to co chcesz?
A: a masz suchą bułkę???

[174] 29 listopada 2012

Ja: a co Ty masz na stopach i dłoniach???
N: przyczepki
Ja: te cztery różne skarpetki, to przyczepki?
N: no tak, pomagają mi się wspinać po futlynie; ahoj Ziemianie!!!

[173] 28 listopada 2012

B: spełniło się życzenie, spadła gwiazda
Ja: nie zauważyłam
B: bo akurat wtedy dźgałaś mnie wyimaginowanym nożem

[172] 28 listopada 2012

Ciekawska pani Ela z poczty wzięła się już nie tylko za "tykanie" bezpośrednie ale i wypytywanie o zawartość; chyba mężczyzna dwukrotnie od niej młodszy, o wyglądzie cichego misia, budzi zaufanie.
PE: o, jaka leciutka przesyłka... tylko 10 gram... to co tam takiego masz?
B: folię bąbelkową wysyłam
PE: tylko? i co w tej folii?
B: powietrze z Mierzyna

[171] 23 listopada 2012

B - uwaga, rzucam!
N - tylko nie w siusiaka!

[170] 21 listopada 2012

"jesteś głupia!" "nie lubię ani Ciebie ani taty!" "nienawidzę tego!" "aaaaaaaaaa AAAAAA aaaaaaaaa latunku!" "nie mogę, już nie mogę, boli mnie noga, źle się czuję" "aaaaaaaaaa AAAAAA aaaaaaaaa latunku!" - czyli Nina od 16-tej sprząta swój pokój

[169] 20 listopada 2012

N - mogę słodycze?
Ja - zjadłaś w przedszkolu cały obiad? i co było?
N - była malchewka, ziemniaki i kulczak i nie zjadłam wszystkiego
Ja - a czemu nie?
N - bo pani powiedziała, że kostek z kulczaka się nie je

[168] 20 listopada 2012

Ja: zobacz jak już widać brzuszek, niedługo będzie jeszcze większy
N: już telaz wyglądasz jak olbrzym

[167] 19 listopada 2012

N - poploszę hot-doga
B - z keczupem i musztardą?
N - bez niczego
B - proszę
N - ej, miało być bez niczego, czyli bez palówki!

[166] 19 listopada 2012

B: Aia, Aia.... uszisz i oóc
Ja: co?
B: zuaała i się ykauaczka i siedzi i w zębie

[165] 16 listopada 2012

N: no hej, jestem Lucy, zaopiekujesz się przez chwilę moimi dziećmi?
Ja: ojej, ile Ty ich masz... czworo...
N: miałam nadzieję, że będę miała cztely dzieci i ulodziłam cztely dzieci, no, tak właśnie było

[164] 16 listopada 2012

Ja: hm... nie jestem pewna, czy ta siekiera w domu, wbita w pieniek,to taki dobry pomysł...
B: a czemu nie?
Ja: no wiesz... dziecko biega, różne głupie pomysły miewa
B: spoko, nie tknie
Ja: skąd wiesz?
B: przyniosłem to to do domu razem, bo tak mocno wbiłem, że ani drgnie i musi drewno wyschnąć bo siekiery nie wyjmę

[163] 15 listopada 2012

Ja - skąd masz ten plasterek?
N - z mojej szuflady
Ja - a skąd on się tam wziął?
N - z Twojej szuflady
Ja - ok, ten plasterek sobie zostaw, ale resztę przynieś; i naprawdę od dziś zamykam pracownię na klucz
N - na dole też grzebię, ciągle

[162] 14 listopada 2012

N - to salna, to kot, to koń a to bobl
Ja - bóbr
N - bóbl tak nie wygląda, to jest bobl
Ja - nie ma takiego słowa jak bobr, jest bóbr; odmienia się ó na o, na przykład: "o patrz, nie ma tam bobra! bo bóbr jest tutaj!"
N - gdzie? gdzie? pokaż!

[161] 13 listopada 2012

N - co robisz?
Ja - obieram buraki
N - no co Ty, mamo, nie bądź śmieszna, buraków się nie obiera!
Ja - obiera się a także się je gotuje i ściera na surówko-sałatkę
N - głupotki wygadujesz, buraki się wyjmuje łyżką ze słoika!

[160] 11 listopada 2012

N - no, zostawiłam dzieci same w domu i przyszłam do Ciebie
Ja - zostawiłaś małe dzieci same w domu? nie wolno tak
N - ale one tlochę stalsze są
Ja - starsze niż kto?
N - niż Ty

[159] 11 listopada 2012

Ja - proszę... i to już ostatnie, więcej płatków nie ma
N - a Ty co masz?
Ja - wsypałam sobie resztkę
N - podzielimy się?
Ja - jasne, dosyp mi 1/3 swoich i będzie po równo
N - a nie, tak to nie...

[158] 10 listopada 2012

B - czy Ty wiesz ile te halogeny żrą?!
Ja - czep się słupa, zapalam je drugi raz odkąd tu mieszkamy a Ty notorycznie
B - no ale obie połówki?
Ja - tak, bo mi tu ciemno a oliwki liczę
B - no tak.. też miałem wrażenie, że nam żarówka sufitowa siada, a wiesz co to za żarówka?
Ja - żarówka jak żarówka
B - nie... kupiłem ją z moją byłą w Tesco, przepaliła cały jej kilkuletni a potem mój i Twój kilkuletni pobyt na W., przez pobyt na N. leżała w szafie i teraz od roku świeci tu
...
...
...

[157] 10 listopada 2012

N - jestem klólikiem i jem malchewkę
B - króliki tyle nie gadają

[156] 8 listopada 2012

Lekarz: hahaha ale numer, hehehe, no przestań mały, hahaha, weź przestań tak machać hahahaha, zdjęcia nie mogę zrobić, pani Aniu, ręce pod pupę... no... widać... hahaha, przestań!
Ja: co? taki ruchliwy?
L: nooooooooo
Ja: bardziej niż inne na ten wiek ciąży?
L: i to jeszcze jak!

[155] 8 listopada 2012

A po wstaniu "do przedszkola":

N - mamusiu, boli mnie brzuszek
Ja - ojej, ale bardzo, czy tylko troszkę?
N - baldzo
Ja - ubieraj się, idziemy do lekarza
N - znaczy tloszkę

[154] 5 listopada 2012

N - możesz wybrać sobie kolor
Ja - poproszę biały
N - możesz zielony
Ja - ale ja chcę biały
N - nie, biały jest mój ulubiony
Ja - to czemu mówisz, że mogę wybrać, skoro nie mogę?
N - możesz wybrać zielony