Blog stworzony został po to, by złapać wszystkie najfajniejsze chwile z dzieciństwa moich obu córek a w szczególności: ich powiedzonek. Niewykluczone, że w przyszłości posłuży mi za hamulec - by nie mądrzyć się w kwestiach, które były mą drogą krzyżową [a z których pamięć zrobiła sielankę]. Amen!
Zapomniałabym... co jakiś czas pozwolę sobie zapisać [kupa_mięci] me dialogi z małżem. Trzeba mieć w razie czego co wypominać, nie?
środa, 26 marca 2014
[310] 09 listopada 2013
Ja: jak ma na imie pan od tancow? N: pan Lukasz? nie wiem... Ja: no, to ma na imie Lukasz. N: nie wiem jak ma na imie, on tak nie ma na imie Ja: jak to nie? Lukasz to imie wlasnie. N: nie Ja: a co? N: nazwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz