środa, 26 marca 2014

[327] 30 grudnia 2013

Ja: rwie mnie ten staw dziś, chyba jednak złamałam palec .... o matko, o matko...
B: co?!
Ja: ale zsiniał! zobacz tylko.... a nie... czekaj, druga ręka bardziej sina.. co jest? aha... jagody...

[326] 29 grudnia 2013

Znaleziony na ziemi kawałek płatka ryżowego jest zdatny do spożycia nawet w trzecim dniu leżenia pod fotelem. Dziękuję Ci, Starsza Siostro, że go dla mnie przechowałaś w miejscu niewidocznym dla rodziców!

Klara

[325] 27 grudnia 2013

Ja: no ale co, zaniepokoiło Cię, że mówiłam o trzecim?
B: że mówiłaś - nie; ale że w ogóle o tym myślisz - bardzo, to tak jak byś myślała o samobójstwie na przykład

[324] 24 grudnia 2013

Tato: scisz! nie mozemy porozmawiac
Ja: nie moge, Furby chce tanczyc
B: scisz...
Mama: Furby mowi, ze jest za glosno, prosze panstwa, prosze ciszej rozmawiac!

[323] 19 grudnia 2013

Oznaka zbyt dlugiego balaganu w domu:

B: czesc, co slychac?
Ja: a wlasnie ubieram mala i wychodzimy
B: gdzie wychodzicie? to nikt do nas dzis nie przychodzi?
Ja: nieee... ?
B: wstalem rano, czysto... salon czysty, kuchnia czysta... mysle sobie: goscie; no to jeszcze kartony przed praca sprzatnalem, smieci wyrzucilem, gazety swoje zabralem...

[322] 18 grudnia 2013

Oznaka permanentnego bałaganu w domu? Proszę:
Ja: Ninko, zabierz swoje zabawki na górę
Nin: dlaczego?
Ja: bo będę sprzątać
Nin: dla kogo?

[321] 18 grudnia 2013

Juz wiem co bede robic w wakacje. Bede wisiec na telefonie uparcie wyberajac nr pana od zajec tanecznych starszej a gdy odbierze, bede mu do z...gania puszczac "ona tu jest i tanczy dla mnie", tak samo, jak moje dziecko w kolko cwiczy w domu walkujac jedna piosenke "bo do niej tanczymy". O.

[320] 16 grudnia 2013

Moje starsze dziecko maluje.. niedziele. To pomaranczowy okrag z czarnymi szprychami, wypelniony rowniez pomanczowym kolorem.
Sobota zas jest niebieska gruba kreska.
Piatku nie namaluje, bo "piatek mi wyglada na bialo"
Ciekawe

[319] 14 grudnia 2013

B: serio już myślałem, że może chcesz 3 paczki m&msów
Ja: no przecież napisałam "paczki 3 mmmmmmmm" co miało oznaczać "pychota" bo nie miałam "ą", myślałam że się domyślisz, to proste jest, ja bym się domyśliła, że chodzi o coś dobrego
B: trzeba było napisać "ponczki"
Ja: to byś mi wypominał że byki robię
B: tak, ale miałabyś pączki, a tak to się zastanawiałem czy przypadkiem to nie wylew, że chciałaś coś napisać "na em" ale nie mogłaś

[318] 13 grudnia 2013

N: zobacz, to dla mnie, tata mi pozwolił
Ja: pudełko? znowu zbierasz śmieci?
N: ta

[317] 11 grudnia 2013

Ja: bardzo ładnie ale "o" powinno być oddzielnie, bo inaczej będzie "książkao"
N: to ja tu kreskę postawię i oddzielę
Ja: mądrze, kto Cię tego nauczył?
N: nikt, tak myślę, ja sama, mam mózg

[316] 04 grudnia 2013

Ja, patrząc na Ninę, zwracam się do B: a myjesz jej twarz mydłem?
B: nieeee, po co? - pewnie, że myję
Ja: dziwne, od 2 dni jest tak samo pomazana na twarzy
B: po prostu w stół rąbnęła czołem

[315] 02 grudnia 2013

B: czyli jutro spróbuję jak smakują pulpety Twojej roboty, wow, nigdy nie jadłem Twoich pulpetów
Ja: ja też nie

[ps: wyszły wyśmienite , aż się nie spodziewałam]

[314] 25 listopada 2013

Ninka karmi dziadka własnoręcznie zmiksowanymi sałatkami, kolejno przesolonymi, prze-pieprzonymi. W międzyczasie podaje dziadkowi papierową torebkę, gdy ten nie jest w stanie przełknąć
Ja: to jest kara za budzenie mi dziecka
N: no właśnie, widzisz jak to jest? jedz

[313] 18 listopada 2013

N: mamo! Klara ulała!
B: to ją wytrzyj
N: ojcze! nie mów mi takich rzeczy!

[312] 13 listopada 2013

Powiedz dziecku, ze jesli nie sprzatnie - zbierzesz wszystko co znajdziesz na podlodze i wyrzucisz do smieci.
Po godzinie szuflady byly pelne zabawek a podloga pelna smieci. Nie wyrzuci, po co, przeciez powiedzialam ze co bedzie na podlodze to ja wyrzuce, nie? No... musze zmienic sposob myslenia

[311] 12 listopada 2013

N: boli mnie gardlo
Ja: mam tu cos na gardlo
N: mietowy? bleeeee
Ja: ale to magiczny cukierek, gardlo przestanie bolec, zobaczysz
[po 5 minutach]
Ja: i jak tam cukierek?
N: instaluje sie

[310] 09 listopada 2013

Ja: jak ma na imie pan od tancow?
N: pan Lukasz? nie wiem...
Ja: no, to ma na imie Lukasz.
N: nie wiem jak ma na imie, on tak nie ma na imie
Ja: jak to nie? Lukasz to imie wlasnie.
N: nie
Ja: a co?
N: nazwa

[309] 07 listopada 2013

B: co tak smierdzi?
Ja: akutol, bo plastra nie moge znalezc, zacielam sie; smierdzi octowo, mocno, dlatego psikalam na zewnatrz
B: uhm... kojarzy mi sie z klejem do modeli, nawet lubilem ten zapach
N: oooooo, a co tu tak pachnie? slicznie pachnie!

[308] 07 listopada 2013

Ja: a Ty Ninko co o mnie myslisz? Powiedz, nie obraze sie
N: Ty jestes jakos tak dziwna
Ja: a czemu jestem dziwna?
N: bo dziwnie mowisz i robisz dziwne miny... i dziwna bizuterie robisz

[307] 06 listopada 2013

N: mamo mamo, jestem samolubem, Klara placze a ja ide sie bawic do swojego pokoju!
...

[306] 28 października 2013

Wczorajsza wichura niemalże przemieściła naszą 150-cio kilową trampolinę. Zatrzymała ją siatka. W efekcie mąż dziś wieczorem poszedł rozebrać sprzęt, tym bardziej, że na jutro zapowiadają kolejną wichurę. Wrócił. Siatka zdjęta a ten stoi przed lustrem, stoi i stoi.
Patrz - mówi. Patrzę. Dwie górne jedynki ukruszone.
Ja: matko kochana, wiem że mocne węzły zrobiłam ale nie musiałeś zębami
B: węzły rozplątywałem rękami, w zębach to ja tylko latarkę trzymałem

[305] 27 października 2013

Ja: i co o tym myslisz?
B: nic. u mnie nie lubia ludzi ktorzy tak robia
Ja: ale to legalne przeciez
B: ale takich sie nie lubi
Ja: i tak Cie tam malo kto lubi
B: w sumie... prawda.. podoba mi sie ten pomysl

[304] 25 października 2013

Budze sie o 6:30, Klarcik juz zwarta i gotowa. Rozgladam sie - pusto, cicho. Biore Klarcika i kieruje swe kroki wprost do lazienki. Zastaje tam malza.
Ja, na wpol spiaco:miales Nine budzic rano, zeby do mnie przyszla gdyby nie wstala w nocy, znow bedzie plakac ze sie nie pozegnala
B: no pfesiesz ofuciuem - rzecze ze szczoteczką do zębów w paszczy
Ja: no co Ty mówisz - rzucam i ide do jej pokoju... zonk.. pusto... nie wierze
Wchodze z powrotem do sypialni, nic nie widze. Obchodze lozko, szukam czlowieka metr szesnascie, obled! Patrze, a w rogu lozka lezy cos zwiniete w klebek, pod koldra... i patrzy na mnie trzezwym wzrokiem. I zaciesza

[303] 22 października 2013

N: Klara, teraz siusiasz do pieluszki ale pozniej bedziesz robic do nocniczka az w koncu do kibelka, tak jak ja, ja zawsze bede juz robic siku do kibelka... oprocz w niebie
Ja: a w niebie jak bedziesz robic?
N: na chmurke!

[302] 17 października 2013

Ja: Nina, jeśli coś do Ciebie mówię to spójrz proszę
B: na mamę patrz a nie na monitor
N: to gdzie mam patrzeć? mam dwa oczy a nie siedemnaście ani milion ani sto, nie mogę patrzeć i tu i tam!
[foch]

[301] 14 października 2013

Poszłam nabyć buty zimowe dla starszej. Ze starszą oczywiście. I z młodszą - oraz z pomocnikiem, czyli pchaczem wózka [w tej roli wyśmienicie sprawdził się B - też: oczywiście].
Sklep Bartek. Urocza pani w ciężko_stwierdzić_jakim wieku, bo na oko to starsza ode mnie ale intuicja podpowiadała mi, że młodsza tylko źle "zrobiona". Z pewnością niezadowolona z pracy a być może i z życia.
Ja: szukam butów, które nie przemokną
Pani: te tutaj
[cena nie najniższa]
Ja, "obczytana" już w necie na temat nieuznawania reklamacji przez producentów w przypadku przemakania butów nieprzemakalnych z tzw. membraną, pytam: jeśli buty przemokną, to czy reklamacja zostanie uznana?
P: nie przemokną
Ja: a jeśli przemokną?
Pani unosi brew: PROSZĘ PANI [zdaje się mówić właśnie tak, wyraźnie i wielką literą, powstrzymując agresję, niestety nie powstrzymując się przed byciem niemiłą] - my dajemy gwarancję, proszę pani, gwarancję, że na 100% nie przemokną, rozumie pani?
Ja: rozumiem, że na tym polega gwarancja, że mogę reklamować gdy przemokną i reklamacja zostanie uznana
Pani: nie przemokną
Ja: dziękuję, idę do Smyka

[300] 14 października 2013

B: pani ogladala Twoja prace domowa?
N: tak
B: i co mowila?
N: "mowilam, zeby zrobic olowkiem"
Ja: to czemu nie zrobilas olowkiem, skoro pani prosila?
N: powiedzialam pani, ze nie mamy w domu olowka i juz nic nie powiedziala

[299] 08 października 2013

N: wożę swoje dzieci
Ja: super
N: to bliźniaki
Ja: ekstra
N: zobacz
Ja: czemu jedno jest czarne a drugie białe?
N: nie chcę już o tym rozmawiać

[298] 05 października 2013

N: mamo, czemu chodzisz jeszcze w piżamie?
Ja: bo nie miałam kiedy się ubrać, zrobiłam Ci śniadanie, potem musiałam nakarmić i przewinąć Klarę a teraz muszę nosić bo płacze, a czemu pytasz?
N: bo brzydko wyglądasz
Ja: ubiorę się jak Klara zaśnie
N: to ja zajmę się Klarą a Ty idź się ubrać