A rano... prawie jak zwykle po dłuższej chorobie i pobycie w domu. N. buczy o świcie
N: ja nie chcę iść do przedszkola.. chcę zostać w domu, chlip.. z mamusią...
Ja: ale przecież lubisz przesdzkole
N: nie lubię, wolę z Tobą... ała... ucho mnie boli mamusiu...
Ja: oj, niedobrze, ubieramy się i jedziemy do lekarza zajrzeć do uszka
N: nie, nie chcę do lekarza, Ty mnie wylecz...
Ja: poleczę ale najpierw pan doktor zajrzy do uszka
N: już mnie nie boli...
N: ja nie chcę iść do przedszkola.. chcę zostać w domu, chlip.. z mamusią...
Ja: ale przecież lubisz przesdzkole
N: nie lubię, wolę z Tobą... ała... ucho mnie boli mamusiu...
Ja: oj, niedobrze, ubieramy się i jedziemy do lekarza zajrzeć do uszka
N: nie, nie chcę do lekarza, Ty mnie wylecz...
Ja: poleczę ale najpierw pan doktor zajrzy do uszka
N: już mnie nie boli...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz